Uroczystości upamiętniające 67. rocznicę mordu w Lesie Pilickim
Po podniesieniu przez harcerzy flagi na maszt przy dźwiękach hymnu państwowego, starosta bielski Sławomir Jerzy Snarski pokrótce przypomniał sylwetkę śp. ks. infułata Eugeniusza Beszty-Borowskiego, bratanka błogosławionego ks. Antoniego Beszty-Borowskiego. Starosta podkreślił zasługi najwierniejszego opiekuna i strażnika pamięci pomordowanych przed 67 laty bielszczan, a także wymienił jego związki z rodzinnym miastem. Następnie starosta wraz z przewodniczącym Rady Powiatu Adamem Mironem Łęczyckim złożyli kwiaty i zapalili znicz na grobie księdza. Przedstawiciele wszystkich przybyłych instytucji, w tym starosta bielski i przewodniczący rady, poseł na Sejm RP Krzysztof Jurgiel, wójtowie gmin Bielsk Podlaski i Wyszki, oraz zakładów pracy i szkół złożyli wieńce i wiązanki kwiatów na grobach pomordowanych. Uroczystą mszę świętą w ich intencji odprawił ks. Janusz Szymański, wikariusz tutejszej Parafii Miłosierdzia Bożego. Nawiązując do najwyższej ofiary – ofiary życia – poniesionej przez kwiat bielskiej inteligencji wraz z całymi rodzinami, ks. Szymański rozwinął znaczenie poszczególnych słów dewizy „Bóg, honor, ojczyzna”.
Starosta bielski Sławomir Jerzy Snarski przypomniał sylwetkę śp. ks. infułata Eugeniusza Beszty-Borowskiego
Mimo panującego uciążliwego skwaru, obchody zgromadziły niemałą rzeszę bielszczan, a także osób spoza Bielska Podlaskiego. Wielu z przybyłych, korzystając z podstawionego specjalnie autokaru udało się na polanę uroczyska Osuszek. W krótkim wystąpieniu przewodniczący Łęczycki odczytał m.in. fragment rozplakatowanego po dokonanym mordzie ogłoszenia, w którym Niemcy napisali, że we wszystkich miastach powiatowych okręgu Białystok, tj. Białystok, Bielsk Podlaski, Grajewo, Grodno, Łomża, Sokółka, Wołkowysk, rozstrzelano „po 19 osób ze środowiska lekarzy, adwokatów, urzędników miejskich i nauczycielstwa wraz z ich rodzinami, ponieważ byli oni stronnikami bądź też uczestnikami polskiego ruchu stawiania oporu. Mienie rozstrzelanych skonfiskowano”. Dalej zacytował nieznane dotąd szerzej zeznania jednego z oprawców, hitlerowca Wilhelma Dommersdorfa: „Po egzekucji Niemcy podeszli do dołu z zastrzelonymi. Zobaczyli dziewczynkę, lat dwa lub trzy, która żywa spadła do dołu i pełzała po ciałach zamordowanych – dziecko zostało natychmiast zastrzelone”. Mogła to być: Barbara Morydz – lat dwa, lub Danuta Zalewska – lat trzy.
Przewodniczący Rady Powiatu Adam Miron Łęczycki odczytał m.in. fragment niemieckiego ogłoszenia z 1943 roku,
rozplakatowanego tuż po dokonanym mordzie
Na zakończenie uroczystości, po odmówieniu wraz z ks. dziekanem Ludwikiem Olszewskim modlitwy na Anioł Pański, złożono kwiaty pod krzyżem modlitewnej pamięci oraz przy tablicach upamiętniających pozostałe ofiary wszystkich hitlerowskich mordów dokonanych w tym miejscu kaźni.