Obchody 74. rocznicy zbrodni w Lesie Pilickim
Zgromadziły one licznych uczestników – duchownych, parlamentarzystów, samorządowców, służby mundurowe, mieszkańców miasta Bielska Podlaskiego i powiatu bielskiego, a wśród nich rodziny rozstrzelanych bielszczan.
Uroczystości rozpoczęło złożenie wieńców i wiązanek na grobach pomordowanych bielszczan. W ich intencji odprawiona została msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem dziekana bielskiego ks. prałata Kazimierza Siekierko. Homilię wygłosił wikariusz parafii Miłosierdzia Bożego ks. Dariusz Misior, który odczytał fragmenty wspomnień kustosza pamięci zbrodni pilickiej i świadka tamtych wydarzeń, ks. infułata Eugeniusza Beszty-Borowskiego:
„Miałem 12 lat, gdy rozległ się łomot do drzwi naszego domu. Usłyszałem krzyk: »Księża aresztowani!« Wybiegliśmy przed dom w piżamach. Zobaczyliśmy bliskich i znajomych, prowadzonych w grupach. Wiele rodzin z maleńkimi dziećmi. Sądziliśmy, że to nie może być długie aresztowanie! Gdy stryj po przybyciu na placówkę gestapo zorientował się, że chcą ich rozstrzelać, zaczął spowiadać. Wtedy hitlerowiec zmasakrował mu twarz, powybijał zęby i wrzucił do ciężarówki. Następnie hitlerowcy ciężarówkami zawieźli bielszczan do Lasu Pilickiego, gdzie był przygotowany dół. Po ściągnięciu z Polaków płaszczów i butów, prowadzili ich nad jamę i jak łany pszenicy kładli kulami kolejne szeregi.
Wraz z kolegami pobiegliśmy pod dom parafialny. Zobaczyliśmy hitlerowców plądrujących pomieszczenia. Gestapowiec zauważył nas, porwał stułę stryja, rzucił ją w kałużę i przydeptał z diabelskim rechotem. Jedna z kobiet podbiegła i ją pozbierała. Potem pozszywaną stułę otrzymałem na swoją prymicję. Hitlerowcy chcieli zniszczyć polskość, ale wyroki Boskie są niezbadane. Zabili trzech księży, ale na ich miejsce w przyszłych latach kilkudziesięciu bielszczan odnalazło powołania kapłańskie. O tragedii mieszkańcy miasta dowiedzieli się nad ranem”.
Druga część uroczystości miała miejsce na miejscu straceń na uroczysku Osuszek w Lesie Pilickim. Tu, pod Krzyżem Modlitewnej Pamięci, jej uczestnicy złożyli wieńce i zapalili znicze, wspominając ofiary hitlerowskiej zbrodni. Zwracając się do zgromadzonych, wicestarosta Piotr Bożko przypomniał, iż w miejscu tym rozstrzelano w sumie ponad 1000 osób. Zaapelował też, aby pamięcią objąć tysiące mieszkańców Bielska Podlaskiego i powiatu bielskiego, które straciły życie w czasie II wojny światowej. Kilka tygodni temu obchodzono 75. rocznicę pacyfikacji wsi Rajsk, w której życie z rąk hitlerowskich oprawców straciło 149 jej mieszkańców.
Poseł na Sejm RP Dariusz Piontkowski przypomniał z kolei, iż sprawiedliwość historyczna wymaga, by po imieniu nazywać sprawców zbrodni sprzed 74 lat, którymi wszak byli Niemcy.
Obchody rocznicowe na uroczysku Osuszek zakończyły modlitwy w intencji rozstrzelanych bielszczan.
pd, fot. Sebastian Bendella